piątek, 7 lutego 2014

List do Joe

Drogi Joe,
niezmiernie zasmucił mnie fakt Twej rezygnacji ze stanowiska dyrektora sportowego w Newcastle United. Przez kilka miesięcy byłeś przecież ikoną ligi, osobą o której każdy mówił, a dla mnie kimś kto potrafił mnie rozbawić do łez w najgorsze dni.
Gdy w czerwcu ogłoszono, że zostajesz zatrudniony w klubie z St. James Park pomyślałem sobie, że stary człowiek, a może. Mimo wielu nieprzychylnych opinii krążących na Twój temat- mylenie nazwisk zawodników, przeinaczanie faktów historycznych, liczne przekleństwa-  postanowiłem, że z wyrobieniem swej własnej poczekam jakiś czas.
Na początku nie mogłoby być Ci w nowej roli za lekko. Alan Shearer, legenda klubu krytykowała zarząd za zatrudnienie Ciebie, cała Anglia z wyjątkiem Newcastle śmiała się, że największy klaun w Premier League powrócił, a fani Twego klubu chodzili ze skwaszonymi minami.  Wszystko było w Twoich rękach. Mogłeś pokazać, że mimo kilkuletniego rozbratu z poważną piłką stać Cię na wiele. Niestety. Nie udało Ci się to!
Latem udało Ci się wypożyczyć grającego w QPR, Loica Remy'ego. Francuz okazał się strzałem w dziesiątkę. 11 bramek w 21 meczach, autor co trzeciej bramki zdobywanej przez Sroki w Premier League. Było co świętować, prawda? Tylko szkoda, że nie był to transfer definitywny. Tylko szkoda, że latem oprócz niego do zespół dołączył nikomu nie znany 17-latek z Metz. Przecież pieniądze Newcastle ma niemałe.  Już sama gra w Premier League dostarcza funduszy umożliwiających wydanie w okienku 10-20 milionów. Spójrz na Hull, Cardiff, czy Norwich. Nie są to zespoły mocne, mające większą renomę, niż klub w którym pracowałeś. One potrafiły zaryzykować. Wydać na gracza kilka milionów. Na szczęście udało się zatrzymać w Newcastle Yohana
Kebaba Cabaye'a. Jakiś sukces jest.
Gdy zaczęła się liga nie przestało być o Tobie głośno, a Twa postać dodawała lidze kolorytu. Z całych sił starałeś się ściągnąć kogoś wartościowego na St. James Park. W oko wpadł Ci wypożyczony do Birmingham, gracz Newcastle, Shane Ferguson.  Zamiast sprawdzić przed, lub po meczu jego statut- kto ma kartę zawodniczą, czy zawodnik będzie potrzebny klubowi- bez zastanowienia wypaliłeś, że chcesz go ściągnąć. Mimo, że Ciebie już w Newcastle nie ma to nie martw się. Ta transakcja do skutku dojdzie.  22-letni pomocnik dołączy do Srok.
W styczniu nie było lepiej. Media cały czas prześcigały się w znajdowaniu kolejnych przekłamań w udzielanych przez Ciebie wywiadach i łapaniu Cię na nieznajomości kadry Newcastle, czy też nieprawidłowym wymawianiu nazwisk.  Jakby tego było mało znowu udało Ci się jedynie wypożyczyć napastnika. Ale za to jakiego. Luuk De Jong w Bundeslidze trzynaście razy wchodził na boisko z ławki rezerwowych i ani razu nie trafił do siatki rywala. Czy to ma być zawodnik, który odmieni grę Srok? Szczerze wątpie Joe. Czara goryczy przelała się po odejściu Cabaye'a za 20 milionów do PSG. Mimo, że o dwóch potencjalnych następcach- Remy Cabella z Montpellier i Clement Grenier z OL- wiedzieli wszyscy to nie udało Ci się żadnego z nich ściągnąć do Newcastle. Sroki, pozbawione generała środka pola przegrały derby 3:0.
Mimo braku sukcesów w roli dyrektora sportowego Newcastle trzeba Ci pogratulować. Znalazłeś w sobie odwagę, by przeprowadzić bodaj najważniejszy transfer dla Srok w tegorocznej kampanii. Jak na mężczyznę przystało odszedłeś. Odszedłeś bez zbędnych komentarzy, z wysoką podniesoną głową świadomy swej porażki. Zostawiasz Premier League, która bez Ciebie nie będzie już tak kolorowa i wesoła.
Powodzenia na nowej ścieżce,
Tomasz Mileszyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz