poniedziałek, 11 listopada 2013

Soldado, niewypał na szpicy?

Gdy El Guerrillero przechodził do Tottenhamu wydawało się, że z miejsca stanie się czołowym napastnikiem ligi angielskiej. Minęło jedenaście kolejek. Soldado nie zachwyca, a w Tottenhamie znowu brak napastnika z prawdziwego zdarzenia. Co się stało z tak kiedyś skutecznym Hiszpanem? Czy wpływ na to ma nowe otoczenie, styl gry Kogutów, czy poprostu słaba forma? O tym już teraz. O tym co było, jest i mam nadzieje, że będzie. 




Przeszłość

Soldado to świetnie znany fanom La Liga snajper. Wychowanek Realu Madryd, który swą pozycję wśród topowych napastników zaczął budować po przejściu do Getafe, gdzie stał się kluczowym graczem zespołu z przedmieść stolicy. Nie inaczej było po przejściu do Valencii. Soldado był gwiazdą, nie raz i nie dwa w pojedynkę wygrywał mecze. Strzelał z bliska i z dystansu. Nogami, czy głową to bez różnicy. Z piłki stojącej lub nie. Świetna forma, wysokie umiejętności znalazły swe odzwierciedlenie w liczbach. Dla Getafe 29 bramek w 60 meczach, dla Valencii 59 w 101. W Hiszpanii się odnajdywał w pełni. Świetnie wykańczający akcje, jak i umiejący przytrzymać piłkę, mimo nieumiejętności walki w powietrznych starciach stał się za dobry na zespół Nietoperzy. Nowe wyzwania czekały na niego w Londynie przy 748 High Road.

"Odchodzę, bo nie wierzę w nowy projekt Valencii. Życzę Valencii wszystkiego najlepszego. Oni zawsze będą w moim sercu."


Teraźniejszość

Soldado był jednym z wielu kupionych w tym sezonie zawodników mających wprowadzić nową jakość do gry Kogutów po sprzedaży m.in Parkera i Bale'a. Głębia składu, aktywność na rynku finansowym podkreślona kupnem dobrych graczy po niezłych cenach miały sprawić, że Tottenham wróci do Ligi Mistrzów. Soldado, czołowy napastnik sprowadzony z La Liga ( piąty strzelec poprzedniego sezonu) miał być idealną 9 w taktyce AVB. Na chwilę obecną Hiszpan w lidze strzelił 4 bramki, ale aż 3 z nich padły po rzutach karnych. Dyspozycja strzelecka wychowanka Królewskich sprawiła, że zaczęły się pojawiać głosy, że  El Guerrillero nie spełnia pokładanych w nim nadziei. 


Teraźniejszość: Na tle innych



Jak widać, Soldado nie oddaje za dużo strzałów. Średnio raz na około 40 minut Hiszpan próbuje strzelić bramkę. Ścisła czołówka robi to zdecydowanie częściej. Suarez co kwadrans, Aguero, Giroud i Sturridge co około 25 minut, co znajduje odzwierciedlenie w liczbie zdobytych bramek. Każdy z graczy oddających częściej strzał od Soldado zdobył od niego więcej bramek z gry.

Tragicznie Soldado wypada na tle innych napastników jeśli przyjrzymy się udanym dryblingom. 0,3 udanego dryblingu na mecz nie jest powodem do chwały i widać, że Soldado sam sytuacji zbytnio sobie wykreować nie potrafi. Gorszy w zestawieniu jest tylko Lambert, a lider ma jedenastokrotnie wyższą skuteczność.

Soldado ma problem z dochodzeniem do strzeleckich sytuacji, co widać dobrze w zamieszczonej grafice, ale to nie jest wyłącznie jego wina, bo zawodnik na szpicy żyje z podań kolegów.

Warto podkreślić, że Soldado całkiem przyzwoicie wypada jeśli chodzi o asysty i dogrywanie kluczowych podań. Z wymienionej trzynastki tylko czwórka zanotowała więcej asyst, a mając na uwadze skuteczność graczy Tottenhamu jest to pozycja godna pochwały.


Teraźniejszość: Soldado w układance AVB. 

Tottenham jest zespołem oddającym najwięcej strzałów w lidze (średnio 18,7 z czego tylko 6,6 celnego), jego piłkarze wykonują średnio 14.5 dryblingu na mecz i są łapani raz podczas spotkania na spalonym. Przeraża skuteczność Tottenhamu. 9 bramek w 11 meczach przy takiej ilości strzałów jest powodem do niepokoju i tylko mała ilość straconych goli sprawia, że Tottenham jest w górnej części tabeli. Ale co się dziwić jeśli 57% strzałów Tottenhamu jest oddawanych zza pola karnego.

Po odejściu Bale portugalski trener poprzez transfery chce rozłożyć grę na kilku graczy, co znajduje odzwierciedlenie w tym że Koguty atakują mniej więcej tyle samo skrzydłami co środkiem. Tottenham oddaje wiele strzałów, a jego styl gry w wielkim skrócie oparty jest o bycie przy piłce i wykonywanie dużej ilości podań.

Ale jak w tym całym projekcie odnajduje się Soldado?

Hiszpan jest autorem średnio 10% strzałów Kogutów, zdobywcą 4 z 9 bramek ekipy AVB.
Tylko, że nadal jest jednym z najmniej widocznych elementów układanki.

Podczas meczu Soldado rzadko wywoływany jest do tablicy. Przestał być kluczowym zawodnikiem drużyny, jak to miało miejsce w Hiszpanii, a stał się jednym z wielu.

Również sposób gry Kogutów nie ułatwia życia napastnikowi, który słabo radzi w powietrzu z silnymi i rosłymi defensorami Premier League. Ale czy fakt ten wpływa na to, że Tottenham wykonuje mało podań długich? Skądże. Paradoksalnie przewodzi tej stawce wykonując średnio 70 tego typu podań na mecz.
Oczywiście, nie wszystkie z nich skierowane są do Soldado, nie wszystkie są zagrane górą, ale Hiszpan demonem szybkości również nie jest.

Hiszpan to lis pola karnego potrafiący oczywiście strzelić z dystansu, ale głównie czekający na podania partnerów, który na razie ma jak na lekarstwo, co widać w liczbie strzałów. Niby mógłby się cofać do tylu, ale to zwiększałoby liczbę graczy w środku pola, i w sytuacji gdy  mało jest zawodników w obecnym Tottenhamie  grających w linii pomocy i dysponujących instynktem strzeleckim na przyzwoitym poziomie jest to bezsensowne.

AVB musi sprawić, by naturalny potencjał Hiszpana nie został zatracony, w innym razie marzenia o Lidze Mistrzów pozostaną nadal marzeniem


Moim głównym celem jest bycie głównym napastnikiem zespołu, strzelać wiele goli i oczywiście postarać się o Ligę Mistrzów, na którą zasługujemy

Przyszłość

Mimo, że na razie Hiszpan nie zachwyca jestem pewien, że z każdą kolejką będzie coraz istotniejszym ogniwem Tottenhamu. Teraz po pierwsze jeszcze się przyzwyczaja do angielskiego- szybszego od hiszpańskiego stylu gry, a po drugie musi trochę stać się według mnie silniejszym fizycznie napastnikiem, bo starcia z obrońcami Premier League do delikatnych nie należą.

Widać, że AVB stawia na Soldado, wierzy w niego co może tylko pomóc snajperowi Kogutów stać się jeszcze lepszym piłkarzem. Wierzę, że o Soldado jeszcze usłyszymy, ale nie w kontekście największego niewypału transferowego, jak to teraz ma trochę miejsce ( choć Fellaini nie lepszy), a w kontekście gracza, który swoją grą prowadzi zespół do zwycięstw, gracza który przezwyciężył trudności związane z pierwszym sezonem na Wyspach.

Pamiętajmy, że Rzymu od razu nie zbudowano.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz