Wiadomo, że wzrost formy byłego króla strzelców Ligue 1 pokazują dużo lepsze statystyki strzeleckie, ale Francuz poczynił postęp w wielu różnych aspektach gry.
Gra defensywna
Starą prawdą piłkarską jest to, że napastnik rozlicza się z bramek, na grę w destrukcji, uczestnictwo w odbieraniu piłki nie ładzie się na tej pozycji dużego nacisku. Jednak czy to obrońca, czy to napastnik, ale nawet gracz wystawiany na szpicy powinien stosować pressing, odebrać piłkę w dogodnej sytuacji. W porównaniu do zeszłorocznej, premierowej kampanii Giroud notuje odbiór średnio co 87 minut, a nie jak to miał w zwyczaju co 122 minut. Francuz potrafi również częściej przejmować piłkę ( teraz co 47 minut, kiedyś co 73 minuty). Giroud stał się ulubieńcem fanów nie tylko dzięki skuteczności, ale dzięki intensywnej, jak na wysuniętego napastnika pracy, jaką wykonuje w destrukcji.
Kreatywność
Giroud stał się ważną postacią Arsenalu grając na pozycji wysuniętego napastnika, do którego wędruje mnóstwo piłek ze względu na jego charakterystykę, ale brakowało mu jednego, tego co teraz dzięki intensywnej pracy osiągnął. Giroud wreszcie zyskał umiejętności techniczne ( np. kreatywność), które są niezbędne do gry w Arsenalu, gdzie taktyka oparta jest na przemienności pozycji i wykonywaniu wielu szybkich podań. Po jedynie trzech asystach w zeszłej kampanii, Francuz zapisał już dwie na swoim koncie i kreuje kolegom z zespołu sytuację co 51 minut, kiedy rok temu był w stanie stworzyć dogodną sytuację zaledwie co 68 minut. Jeśli spojrzymy w statystyki tworzenia stuprocentowych sytuacji, sytuacji czystych to tu też Francuz notuje wyraźny progres. W zeszłej kampanii co 464 minuty, teraz stworzenie takowej sytuacji zdarza mu się co 202 minuty. Chociaż Giroud nie jest zwolennikiem dryblingu ze względu na swoją charakterystykę, to i tu można postawić duży plus przy rozwoju napastnika Kanonierów. W zeszłym sezonie skuteczność na poziomie 24% (11 z 45), w tym ponad dwukrotnie większa kształtująca się na poziomie 57% (4 z 7).
Strzelanie, czyli to co czyni napastnika
Pole karne. Miejsce, gdzie każdy napastnik powinien się czuć niczym ryba w wodzie. Powinien to słowo klucz. Giroud w zeszłym sezonie strzelił 11 bramek, lecz sytuacji miał kilkukrotnie więcej, a jedynym co zawodziło, była skuteczność. Pamiętajmy, 11 bramek w debiutanckim sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii to nie jest jeszcze jakiś tragiczny wynik, lecz wykończenie akcji sprawiało, że Francuz bił rekordy w niewykorzystanych dogodnych sytuacjach. W zeszłorocznej kampanii Giroud wykorzystał jedynie 13% szans, co było drugim najgorszym wynikiem jeśli wziąć pod uwagę graczy, którzy oddali minimum 75 graczy. Gorszy był tylko Papiss Cisse z Newcastle. W tym sezonie udało mu się dotychczas wykorzystać 21% szans. Największym problemem było w zeszłym sezonie marnowanie przez Giroud naprawdę prostych sytuacji, takich o których można by rzec podążając za tekstami z Football Managera "dziecko by to strzeliło" W zeszłym sezonie miał 23 czyste sytuacje, a był w stanie wykorzystać jedynie 4 z nich co daje 17% !!!. co było najgorszym wynikiem z grona zawodników, którzy oddali ponad 50 strzałów w ciągu sezonu. Ta skuteczność piętnowana przez marnowanie najprostszych sytuacji, było od początku kariery w Londynie nieodzownym towarzyszem Francuza, a początek miał podczas meczu z Sunderlandem, gdy przy bezbramkowym remisie zmarnował wyśmienitą sytuację (do obejrzenia tutaj). Patrząc na karierę w Tours, czy Montpellier Giroud to gracz który notuje lepsze występy w drugim sezonie, niż w pierwszym. Na razie Giroud się rozwinął, co pokazuje wykorzystanie 2 z 3 klarownych sytuacji, strzelenie 4 bramek w Premier League, a sześciu we wszystkich rozgrywkach.
tekst przetłumaczony z eplindex.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz