niedziela, 13 października 2013

Na kartach historii: Arsenal

Kilka godzin szperania, przerzucania kolejnych starych książek i w moich rękach znalazła się wydana w 1979 roku pozycja zatytułowana " Wielcy piłkarze sławne kluby". Książka zawierająca opisy wybitnych graczy i klubów. Postaci zapomnianych na łamach historii, klubów które nie znaczą tyle co pół wieku temu. Książkę połknąłem w jeden dzień. Jej mała dostępność sprawia, że chciałbym na łamach "Strzału w Przerwie" przedstawić Wam fragment tej pozycji. Na początek Chapman i jego dzieło. Wiecie już o czym mowa?

(...) " To właśnie ten zespół, kierowany przez Herberta Chapmana, zapoczątkował wieloletnią erę panowania systemu WM, będącego ongiś istną rewelacją. Pod wodzą Chapmana, jednego z tych trenerów, którzy swe nazwiska zapisali w złotej księdze światowego futbolu, piłkarze Arsenalu brylowali w latach trzydziestych na angielskich boiskach i należy sądzić, że gdyby istniały wówczas oficjalne klubowe rozgrywki "Kanonierzy" mieliby w nich wiele do powiedzenia.  (..)

Lubował się w defensywnie, uważając ją za podstawę sukcesów. Początkowo nieśmiało wprowadzał w życie swe koncepcje, ale eksperymentował ze skutkiem zadziwiająco dobrym. W Arsenalu zastąpił Leslie Knightona i w pierwszym roku swej pracy doprowadził niczym nie wyróżniającą się drużynę do drugiej lokaty w ekstraklasie.

W latach dwudziestych obowiązywał ustawienie 5-3-2, czyli pięciu napastników, trzech pomocników i dwóch obrońców (zaskakujące, czyż nie?). Rewolucyjny pomysł Chapmana polegał na zwiększeniu siły defensywy i lepszym wykorzystaniu zawodników w środkowej strefie boiska poprzez cofnięcie środkowego pomocnika pod własną bramkę- tak własnie narodziła się funkcja stopera, środkowego obrońcy. Ale nie koniec na tym- jego zadania defensywne i ofensywne zostały rozłożone na dwóch łączników, czyli cofniętych napastników. Od ustawienia zawodników na boisku- 3 napastników i 2 łączników oraz 2 pomocników i 3 obrońców, przypominającego litery WM, wzięła się nazwa systemu, który obok atutów- wzmocnienie defensywy i możliwości lepszego opanowania środkowej strefy boiska, miał też ujemne skutki.  Dość wyraźnie zwiększał on obciążenia łączników i pomocników. Ta idea była też najszybszą reakcją na wprowadzoną w 1925 nową interpretację przepisu o spalonym.- od tej pory przed zawodnikiem otrzymującym piłkę mogło być już bowiem tylko dwóch piłkarzy drużyny przeciwnej (łącznie z bramkarzem), a nie trzech jak było dotąd. System WM Chapmana rozwinęła dopiero w zasadzie "brazyliana" Feoli, w ponad 30 lat później! (...) "





Mam nadzieję, że ten fragment zachęcił Was do sięgnięcia po tą pozycję autorstwa Andrzeja Gowarzyskiego ( twórca encyklopedii piłkarskich Fuji) i świętej pamięci Grzegorza Stańskiego. Jak tak, to śmiało piszcie. Chętnie pożyczę, bo warto przeczytać. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz