środa, 15 maja 2013

Starcie wagi lekkiej

Dziś wieczorem czeka nas starcie wagi lekkiej. W zeszłym roku Chelsea wyeliminowała Benfice w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, teraz może zostać pierwszym zespołem który pierw triumfował w Lidze Mistrzów, a następnie w mniej elitarnych rogrywkach, Lidze Europejskiej (dawniej Puchar UEFA). Wszystko rozstrzygnie się dziś w Amsterdamie

Z jednej strony Chelsea,.....

Zespół, który zanotował zarówno upadek, jak i wzlot.  W lidze angielskiej zajmą wyższe miejsce (trzecie, albo czwarte)  niż w poprzednim sezonie, gdy tylko dzięki zwycięstwu w Monachium wypchnęli z europejskiej elity Tottenham. Teraz zapewnili to sobie niezłą postawą przez cały rok.

Wzlot w lidze, upadek na arenie europejskiej.  Zespół, który w zeszłym sezonie niespodziewanie zyskał miano najlepszej drużyny w Europie teraz zadowolić się może maksymalnie zwycięstwem w młodszej, mniej urokliwiej siostrze najbardziej utytułowanych rozgrywek. Ale do tego droga nie jest jak się wydaje taka prosta. Jeszcze można zrozumieć nie wyjście z grupy z Szachtarem i Juventusem, ale już bolączki w starciu z każdym rywali w fazie pucharowej Ligi Europejskiej ( Sparta Praga, FC Basel, Steaua Bukareszt, Rubin Kazań) są powodem do wielkiego niepokoju przed wieczornym finałem, gdy przyjdzie się The Blues zmierzyć z zespołem lepszym, dużo bardziej umotywowanym.

Dzisiejszy finał to szansa dla Beniteza, by polepszyć swoją reputację i powalczyć o jakiś ciekawy kontrakt w przyszłym sezonie, ale też szansa dla niektórych graczy Chelsea, takich jak Frank Lampard, którzy mimo swych zasług cały czas nie mogą być pewni swej przyszłości na Stamford Bridge

, z drugiej strony Benfica

Portugalska maszyna się zacięła. W lidze portugalskiej została wyprzedzona przez Fc Porto choć nic na to nie wskazywało jeszcze miesiąc temu. Jorge Jesus, trener ekipy z Lizbony podkreśla wyraźnie, że dzisiejsze starcie będzie dla niego najważniejszym w całej karierze.

Jeśli Benfica wygra, trener będzie mógł liczyć na pracę w przyszłym sezonie na Estadio da Luz równocześnie zdobywając trofeum, którego nikt wcześniej z Encarnados nie zdobył.
Jeśli przegra będzie musiał czym prędzej rozglądać się za nowym miejscem pracy.

Dla graczy portugalskiego zespołu ten mecz ma wyjątkowe znaczenie. Właśnie te rozgrywki, mniej elitarne są miejscem gdzie właśnie kluby takie jak Benfica mają szansę pokazać swoją pełną klasę, a zawodnicy ją reprezentujący świetnymi występami na tej arenie mogą się wypromować i uzyskać szansę na kontrakt swego życia. Tak było, gdy Porto wygrało LM, tak może być i teraz.

W ekipie z Portugalii jest jedno co może się okazać kluczowe. Koncentracja i determinacja , by zabłysnąć. Na drodze do finału Benfica musiała pokonać zespoły trudniejsze ( Fenerbache, Newcastle, Bordeaux, Bayer Leverkusen)  niż te, z którymi miała do czynienia Chelsea i w żadnej z tych rywalizacji, ani przez moment nie ukazała momentu dekoncentracji, ani zlekceważenia. Przecież to podejście do meczu nie raz determinuje jego przebieg i końcowy rezultat.

Faworyt

Chelsea, czy Benfica? Umiejętności, czy niebywała determinacja i chęć pokazania?  Mi się marzy zwycięstwo Benfiki po emocjonującym meczu po 120 minutach gry. Jak będzie okaże się dzisiaj na Amsterdam Arenie późnym wieczorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz