piątek, 22 lutego 2013

Liga powraca. Faworyt tylko jeden.




To Legia zdobędzie mistrzostwo. Innego wyjścia nie ma. Jeśli ekipa z Łazienkowskiej nie zajmie na koniec pierwszego miejsca, to piłkarze, jak i trenerzy będą wyśmiewani przez lata. Co powoduje, że Legia jest głównym faworytem, a co z drugiej strony sprawia, że może wydarzyć się najgorsze.


ZA:

1. Przemyślane transfery

Legia postępuje, jak kiedyś Wisła. Nie kupuje graczy z zagranicy na podstawie filmów na dvd, tylko poprzez swoje transfery wzmacnia własny skład osłabiając głównych rywali. I wie jedno. Ci gracze sprawdzili się w polskich warunkach i zakup ich tylko w jakiejś dziwnej sytuacji może wykazać się niewypałem.

2. Wyrównana, mocna kadra

Przynajmniej na papierze Legia nie ma sobie równych. Wiadomo, piłka zaskakuje, ale jeśli Legioniści utrzymają koncentrację z pierwszej części sezonu to żaden rywal im nie zagrozi.

3. Nowy, mądrze działający prezes

Prezes Leśnodarski oprócz przemyślanych transferów chce zadbać o jak najlepszą atmosferę przy zespole.
Uhonorowanie Brychczego, wyciągnięcie ręki do kibiców, odwaga w działaniach na rynku, to wszystko sprawia, że tylko kataklizm popsuje humory w stołecznym klubie.

4. Własny stadion
Lech, Górnik, Lechia, Śląsk- wszystkie te dobre zespoły przyjeżdżają na Ł3, gdzie raczej pkt nie zdobędą, bo wraca doping i Pepsi Arena może stać się twierdzą nie do zdobycia. Zwycięstwa w 4 meczach bardzo przybliżą stołeczny klub do odzyskania mistrzostwa i miejmy nadzieję w dalszej przyszłości do fazy grupowej LM.

PRZECIW:

Legia ma jednego rywala. Samą siebie. Piłkarzom mistrzostwo może odebrać im tylko ich psychika, zbytnie przekonanie o własnej potędze. Tylko to w połączenie z niewyobrażalną plagą kontuzji i nierówną formą młodych graczy może spowodować, że Legia nie zakończy sezonu na pierwszym miejscu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz