wtorek, 23 października 2012

Zabawki krezusów.







Dzisiejszego wieczoru nic nie zapowiada się ciekawiej niż starcie w grupie E w którym na Donbass Arenie Szachtar zmierzy się z obrońcą tytułu. Mecz, który będzie odpowiedzią na pytanie, czy wreszcie ktoś ze wschodnich klubów będzie miał dostateczny potencjał, by przełamać żelazną kurtynę, która od kilku lat charakteryzuje najważniejsze europejskie rozgrywki. O 22:30 wszystko będzie jasne. 

Oba zespoły są w nieziemskiej formie. Szachtar kontynuuje fantastyczną serię wygrywając 29 z ostatnich 30 spotkań. W tym sezonie w lidze wygrali wszystkie 12 meczy po drodze pokonując głównych konkurentów- Dnipro, Dynamo- a w LM pokonali duńskiego kopciuszka i o mało nie odnieśli zwycięstwa w Turynie. 

Chelsea wygrała w lidze 7 z 8 meczów, w tym ostatnie prestiżowe starcie na White Hart Lane z Tottenhamem mając 4 pkt. nad rywali z Manchesteru.  Nie tylko dyspozycja w ostatnim okresie łączy oba kluby. Obydwa są finansowane przez wschodnich bogaczy. Szachtar czerpie z portfela lidera " Klanu Donieckiego" Rinata  Achmetowa, a Chelsea wspiera znany z zmieniania trenerów Roman Abramowicz. 

Klub z Doniecka jest na dobrej drodze, by wreszcie zaistnieć w Lidze Mistrzów. Achmetow nie boi się inwestować w utalentowane brazylijskie talenty, które wspomagane fantastycznym w tym sezonie Ormianinem Henrichen Mchitarjanem, który w obecnym sezonie strzelił w 16 bramek w 16 meczach i wyrósł na czołową postać ekipy Lucescu mimo, że u jego boku grają Douglas Costa, Luiz Adriano, Fernardinho i będący ostatnio na celowniku The Blues 24-letni Willian (27 milionowa oferta została odrzucona).  W tyłach rządzą i dzielą Ukraińcy wspomagani chorwackim kapitanem, Srną i czeskim wojownikiem, Tomasem Hubschmanem. 

Całą tą ekipą zarządza 67-letni Lucescu, który już ósmy rok zasiada na ławce trenerskiej Szachtaru. Były szkoleniowiec między innymi Interu i Galatasaray ma pełne poparcie władz klubu i władzę porównywaną do tej jaką posiada na Old Trafford Sir Alex Ferguson. 

Chelsea zaś znalazła niespodziewanie trenera dla siebie na te czasy zdawać się może idealnego. Di Matteo wyszedł z cienia i mimo odmładzania zespołu nie popełnia błędów, które doprowadziły w zeszłym sezonie do zwolnienia AVB. Włoch, dzięki bądź co bądź sensacyjnemu doprowadzeniu Chelsea do triumfu w Lidze Mistrzów otrzymał wielki zastrzyk zaufania od właściciela klubu. Mimo, że ekipę ze Stamford Bridge opuścił najlepszy gracz poprzedniej edycji, czyli Didier Drogba i kilku innych graczy udało się Di Matteo ściągnąć za spore pieniądze Oscara z Internacionalu, największy europejski talent ostatnich lat, Edena Hazarda z Lille, którzy szybko zaczęli odgrywać kluczowe role.  Wielu analityków upatruje w grającej najpiękniejszy obecnie futbol na Wyspach drużynie głównego obok dwóch hiszpańskich gigantów faworyta do zdobycia LM. W tym sezonie będzie ciężej. Dalsze awanse Chelsea nie będą już przyprawiać bukmacherów o palpitację serca, tylko będą czymś normalnym. Sukces The Blues w tym sezonie zależy przede wszystkim od tego czy mało doświadczony trener nauczy zespół grać pod presją. Na razie mu się udaje, co widać po wynikach osiąganych w tym sezonie. Wiadomo jednak, że Chelsea posiada też drugie oblicze. Jeżeli w meczach z najsilniejszym rywalami zdarzy się jej zagrać tak jak z Atletico to o sukcesach ten klub może zapomnieć. 


Nie ważne, kto dziś wygra. Ten mecz da nam wiele odpowiedzi na nurtujące nas od dłuższego czasu pytania. Czy żelazna kurtyna padnie? Czy Chelsea pokaże efektowny i efektywny futbol w starciu z rywalem, który jest niewiarygodnym gazie i dominuje nad rywalami bez różnicy na ich klasę? Wiadomo jedno. Dzisiaj na pewno nudno nie będzie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz