piątek, 13 czerwca 2014

Mundial #3: Niech rozpocznie się maraton


Mundial rozpoczął się delikatnie. Jedno spotkanie w dniu otwarcia to przedsmak tego co nas czeka w najbliższym czasie. Dzisiaj czekają na nas trzy mundialowe starcia. 

Meksyk- Kamerun (grupa A)

Jestem gotów założyć się o cokolwiek, że porażka w tym meczu którejś z reprezentacji sprawi, że jej piłkarze po 3 meczach będą musieli pakować się do domu w ponurych nastrojach.

Mimo, że w kadrze Meksyku nie ma fenomenalnego Carlosa Veli to drużyna ze strefy CONCACAF nie powinna odczuć braku tego zawodnika ze względu na taktykę preferowaną przez ich opiekuna-  3-5-2. Ciekawie wygląda obrona, w której doświadczenie miesza się z młodością w postaci Diego Reyesa z Porto.  A na skrzydłach Herrera stawia na zawodników, którzy równie dobrze, jak w defensywie czują się w ataku. Carlos Vela na skrzydle wyrządziłby chyba jednak w tym ustawieniu zbyt wiele szkód, a pozycja napastnika jest na tyle mocno obsadzona, że w kraju który wielu może kojarzyć się z sombrero, kaktusami, czy kartelami różnej maści nie płacze się po zawodniku, który błyszczał w ostatnim sezonie La Liga.

A Kamerun? Ani to najsilniejsza drużyna z Afryki, ani drużyna która może pokusić się w mojej opinii o niespodziankę na turnieju. Głośniej niż w momencie afery wylotowej o nich nie będzie, a jeśli tak to nie ze względów piłkarskich.

typ: 1X





Hiszpania- Holandia (grupa B)

Bez wątpienia najciekawsze z dzisiejszych spotkań, takie na które czeka się z ekscytacją. Na przeciw siebie staną finaliści turnieju w RPA. To będzie prawdziwa futbolowa wojna. Przegrany nie będzie mógł sobie pozwolić na najmniejsze potknięcie, jeśli marzy o wyjściu z grupy.

Z jednej strony Holendrzy prowadzeni przez będącego już myślami w Manchesterze United Van Gaalu. Doświadczony szkoleniowiec chce podbić świat futbolem totalnym, mimo że nie tak dawno to odejście od tej myśli zapewniło Oranje sukces. W dzisiejszym meczu warto jednak postawić przede wszystkim na solidność w defensywie. Inaczej zespół Van Gaala zostanie rozjechany.

Z drugiej strony wypaleni według wielu Hiszpanie. Tiki-taka, stałość kadry, utrzymywanie się przy piłce to cechy charakterystyczne machiny Del Bosque. Dzisiejsze spotkanie da odpowiedź, czy La Roja jest w stanie wciąż triumfować. Zwycięstwo na początku turnieju z trudnym rywalem, będzie dobrym prognostykiem na resztę turnieju.

I może nie będzie to mecz, na takim poziomie jakiego się tego spodziewamy. Takie jest prawo fazy grupowej. To nie liga, gdzie mamy do rozegrania 38 spotkań. Tu liczy się każda akcja, każdy błąd boli podwójnie. Oczekuję taktycznej uczty zakończonej zwycięstwem Hiszpanów bez straty bramki. W meczu nie musi paść wiele bramek, nie musimy co chwilę oglądać fenomenalnych interwencji bramkarzy, by stał on na wysokim poziomie. To nie liczby o tym świadczą.

typ: 1

Chile- Australia (grupa B)

Mecz, który może nam dzisiaj dostarczyć najwięcej radości z czysto piłkarskiego punktu widzenia. Chile powinno pokazać w pełni swój potencjał ofensywny, do zdrowia powrócił Vidal, a i Australia ze świetnym defensywnym pomocnikiem Jedinakiem z Crystal Palace może napsuć kibicom chilijskim trochę krwi.

Te spotkanie jest szczególnie ważne dla Chilijczyków, którzy marzą o wyjściu z grupy, bo wiedzą że potem gorzej nie będzie. Jeśli wygrają dzisiaj nabiorą rozpędu i z wyższym morale podejdą do kluczowych dla nich starć z europejskimi potentatami. Australia zaś może okazać się zespołem, który w ogólnym rozrachunku będzie pociągał za sznurki. Traktowana jako dostarczyciel punktów wystarczy, że je urwie któremuś z rywali. Wówczas zrobi się naprawdę ciekawie.

typ: 1


fot. fifa.com; adidas.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz